Recenzje_

×

Siena

(…) Następnie miał miejsce koncert laureata nagrody, podczas którego artyzm Blechacza rozkwitł jak kwiat, gdzie łodygą byl Bach, pąkiem Debussy, koroną Szymanowski, zaś uwieńczeniem całości Chopin z jego niezwykle pięknym dźwiękiem. Pomimo młodego wieku i początku kariery, posiada on ten rodzaj uprzywilejowanej natury stworzonej po to by zadziwiać, dzięki rozwiniętej inteligencji muzycznej, która pozwala mu wykorzystywać fortepian do wyrażania siebie samego i obdarowywania słuchaczy emocjami. W Polonezie op. 26 przeważa żałość, która nie przechodzi jednak nigdy w tęsknotę, a bajeczna zręczność jego „uderzenia” umożliwia jasną przejrzystą lekturę utworu. Zróżnicowany charakter czterech mazurków op. 41 został dobitnie wyrażony przez wspaniałego solistę, przez co emocjonalna treść utworu porwała audytorium, także dlatego, że zostały one „odmalowane” kolorami dającymi odpowiedni efekt: piano, które nasila się przez crescendo do radosnej jasności , forte zaś poprzez diminuendo osłabia się stopniowo do wygaśnięcia dźwięku, co tworzy sugestywny finał. Na pożegnanie, Blechacz w serdecznym geście dla publiczności zagrał Balladę op. 23, będącą przykładem niewiarygodnej śmiałości dramatycznej narracji opowiadania muzycznego, której końcowe Presto con fuoco sprawia, iż publiczność szaleje.

/Corriere di Siena, 15.07.2010 Attilio Botarelli /